Krajobraz architektura i sztuka – to trzy powody, dla których warto odwiedzić Kuks – niewielką dolinę położoną nieco ponad 70 km od Wałbrzycha. Kuks to dość nietypowe miejsce – jego historia zaczyna się w wieku XVII, kiedy hrabia Špork zakłada uzdrowisko, szpital, kościół i buduje zamek. Sam właściciel to dość kontrowersyjna postać – podróżnik, awanturnik, do więzienia trafił za długi gdzie napisał książkę opisującą swoją podróż do Palestyny.
Wybudował na zboczu płynącej u jego stóp Łaby zamek, a przy nim miasteczko. Już około 1700 r. znane było jako kurort-rezydencja hrabiego F. A. Šporka z pałacem, łaźniami, gościńcami, teatrem, torem wyścigowym i przepiękną biblioteką. Z tamtych czasów w Kuks pozostał między innymi order św. Huberta, ufundowany właśnie przez hrabiego Šporka – wielkiego miłośnika polowań. Przede wszystkim do dziś zachwyca wzniesiony nad doliną Łaby potężny klasztor Bonifratrów ze szpitalem, kościołem pw Najświętszej Trójcy i grobowcem Šporków, oraz rzeźby – pamiątka po romantycznym i filozoficznym spojrzeniu na życie hrabiego Šporka. Wyrzeźbił je jeden z najsłynniejszych w tej części Europy artysta – Mateusz Bernard Braun. 12 kilkumetrowych rzeźb symbolizuje cnoty niewieście, kolejnych 12 – kobiece wady.
W podziemiach klasztornych czeka dobrze zaopatrzona winiarnia, w której skosztować i kupić można wina czeskie i morawskie. W Kuksie znajduje się prywatna winnica, w której, oprócz wina oczywiście, skorzystać można z krótkiej ścieżki edukacyjnej zaznajamiającej z historią winiarstwa, pracą w winnicy i rodzajami szczepów winogron. Na przełomie lata i jesieni przy tej winnicy można napić się burčaku – jeszcze nie wina, ale już nie soku – wyjątkowo smacznego i orzeźwiającego, lekko alkoholowego napoju, niemal nieznanego w Polsce.
Klasztor i szpital które dziś można zwiedzać zostały uznany za najlepszą rewitalizację w Czechach w 2020 roku. Wycieczka trwa nieco ponad godzinę. Warto wejść choćby po co, żeby obejrzeć przepiękną, zapierającą dech w piersiach barokową aptekę, która niemal w niezmienionej formie przetrwała ponad 300 lat.
Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych